Brak czasu i niesprzyjająca pogoda przełożyły się na brak konkretnych wyników w wędkarstwie. Kilka razy pływałem pontonem po Jeziorze Paklicko Wielkie, raz z Axelem, the_animalem i Ziomkiem pływaliśmy po Jeziorze Łagowskim. Dzień wcześniej, co widać na zdjęciu, urządziliśmy sobie małą wędkarską imprezkę. Przy piwku i wódeczce snuliśmy wędkarskie i niewędkarskie rozważania. Rano na łodki i na jezioro. Wyniki jak widać - takie sobie. Innym razem pojechaliłem z the_animalem połowić płotki - na drgającą brały raz po raz, więcej the_animal wyjął bacikiem. Dodatkowo dołowił 3 szczupaki na żywczyki. Pod koniec grudnia, the_animal zakończając sezon złowił pięknego szczupaka na monster kopyto ;) Dwa dni później pojechałem w samo miejsce z żywczykami, jezioro było niestety pokryte warstewką lodu. Znalazło się na szczęście miejsce jeszcze nie zamrożone. Wyjąłem z niego 3 pistolety. Zjadłem wówczas ostatnią w sezonie kiełbasę z ogniska i zakolegowałem się z norka amerykańską :D Pod koniec roku spotkaliśmy się wszyscy na tradycyjnej wędkarskiej wigilii.
Tak oto zakończył się nasz wędkarski rok 2009. Zezwolenia na 2010 już kupione, z niecierpliwością czekamy na pierwszy dzień Nowego Roku, kiedy to będzie można łowić pstrągi, a jeziora skują się warstewką lodu...
STRONA
GŁÓWNA => RELACJE
Z WYPRAW
|