Kilka dni w Tunezji. Oczywiście wędkę zabrałem, Szkoda, że było nad wodą dość niebezpiecznie, bo bym łowił codziennie. A tak udało mi się tylko raz namówić kumpla żeby ze mną wyskoczył na godzinkę. Złowiłem 3 rybki, takie ciut ciut małe. Ale frajda była niesamowita. Brania były non stop, tylko nie mogłem większośc skutecnzie zaciąć. Moimi robaczkami zainteresowały się równiez kraby :) Przy okazji miałem okazję zobaczyć rybaków przy pracy. Na prawdziwe połowy nie udało mi się jednak wypłynąć, gdyż jedyny statek był akurat w remoncie.
Jak widać, wielkość ryb nie powala :) Ale jak już wcześniej wspomniałem, zabawa była niesamowita ;)
STRONA
GŁÓWNA
=> RELACJE
Z WYPRAW
|