grubyzwierz

   STRONA GŁÓWNA

   TEAM ZACHÓD

   ZŁÓW I WYPUŚĆ

   RELACJE Z WYPRAW

  RYBY DRAPIEŻNE

  KARPIOWANIE

  POD LODEM

   FILMY

   GALERIA

   ŁOWISKA

   GRY

   KUCHNIA

 

Esox Hunter

STRONA GŁÓWNA => RELACJE Z WYPRAW

czytano

4124

razy

23.03.2007

Bóbr - Dychów

          W czwartek postanowiłem wybrać się ze znajomymi spinningistami na okonie pływające w rzece Bóbr. Jako, że od kilku dni była niezbyt piękna pogoda (ciągle padało i było zimno) nasza wyprawa była pod znakiem zapytania.  Wprawdzie w czwartek rano deszcz przestał padać, ale przed południem jego miejsce zajął śnieg. Co kilka minut spoglądałem za okno, aby ocenić, czy warto jechać, czy też nie. Koło południa doszły do mnie świeże informację znad wody: mama Przemka złowiła już kilka większych garbusów i bardzo dużo mniejszych. Decyzja zapadła szybko - jedziemy!! Zwolniłem się z pracy, podjechałem do domu, wziąłem sprzęt i psa i pojechaliśy do Dychowa. Po dotarciu nad łowisko przywitałem się z mamą Przemka i "zaczerpnąłem informacji". Postanowiłem również łowić na zestaw  z trokiem bocznym, jednak zamiast twisterka założyłem 2 cm woblerka. W 4-5 rzucie miałem na niego branie, jednak nie zakończyło się ono skutecznym zacięciem.

          Mijały kolejne minuty, a ja nie miałem brań. Zmieniałem woblerki co kilkanaście rzutów, jednak to nie pomogło mi złowić okonia.

          Około 16:00 nad wodę przyjechali Przemek i Paweł. W tym czasie właśnie przerabiałem swój zestaw - wobler zamieniłem na twisterek. Skoro okonie były w łowisku (mama Przemka co jakiś czas miała branie) to i ja miałem zamiar coś złowić. Jako pierwszy brania doczekał się Paweł. W 5-6 rzucie zaciął okonia ok. 20 cm. W ten sposób, jako łowca pierwszej ryby, wygrał browarka ;)  Po chwili rybę zaciął również Przemek. Ja jednak wciąż nie miałem nic. To spowodowało, że zacząłem się przyglądać jak oni łowią. Okazało się, że brania są wówczas, gdy przynętę prowadzi się w bardzo wolnym tempie. OK! Nic prostszego - wystarczy wolniej kręcić korbką. Dla mnie była to jednak katorga, gdyż przyzwyczajenie do szybkiego ściągania przynęty powodowało, że moje wolne kręcenie korbką było wciąż za szybkie. Do tego myśląc, że okonie będą brały agresywnie, wziąłem kij szczupakowy...  Możliwe, że gdy w końcu zacząłem wolno skręcać przynętę coś podgryzało mojego twisterka, ale przez źle dobrane wędzisko nie czułem brań. W końcu wpadłem na pomysł, aby wędkę chwycić bezpośrednio za blank, a nie za rękojeść. Lol! W końcu miałem kontakt z przynętą. Ponadto Paweł dał mi twisterka, na którego ciągle łowił okonie. To zaowocowało pierwszym skutecznym braniem i zacięciem. Udało mi się złowić okonia pod 20 cm. Kolejne rzuty - kolejne kilka ryb. Ogólnie złowiłem 5-7 okonków, co było bardzo marnym rezultatem.

Okoń

 Najczęśniej takie brały...

 

          Najwięcej ryb złowiła oczywiście mama Przemka, która w tym sezonie pochwalić się już może dużym okoniem - 42 cm i 1,3 kg oraz wieloma niewiele mniejszymi sztukami.

  Okoń Mistrzyni

 Piękny okoń Przemka mamy

 

Trzydziestak

 Przy odrobinie szczęścia, można zaciąć trzydziestaka..

 

 

STRONA GŁÓWNA => RELACJE Z WYPRAW

 

 

 

Menu prawe

 


 

 

POLECAMY

pajacyk_139x68.gif

 

 

stat4u

 

 

Top 100 o Wedkarstwie

 

Wedkarstwo

 

 

 

grubyzwierz

Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2006-2011 GrubyZwierz.com Projekt i wykonanie: GrubyZwierz

E-mail: waldek@grubyzwierz.com

Odsony: 14236 Unikalne:3402 Dzisiaj: 45 Online: 1Top: 28-02-2024 (100)